Co to jest „greenwashing”? Nazwę wymyślił w latach 80-tych ubiegłego wieku Jay Westerveld, nowojorski działacz ekologiczny. Skomentował w ten sposób politykę hoteli zachęcającą użytkowników do wielokrotnego używania ręczników i motywując to troską o środowisko. Zdaniem Westervelda działania hoteli obliczone było i jest na obniżkę kosztów a nie na ochronę natury. Obecnie używa się tego terminu do oznaczenia komunikacji mającej wywołać fałszywe wrażenie, że oferowane produkty są przyjazne środowisku. Można spotkać i taką definicję, że chodzi o pokazanie, iż firma dba o środowisko naturalne po to, aby zneutralizować rzeczywiste szkody przez nią wyrządzane. Słowo bardzo przypomina inne angielski termin „brainwashing”, które oznacza „pranie mózgów” lub „robienie z mózgu wody”. Tak czy owak mówiąc bez ogródek chodzi o PR-owe lub marketingowe oszustwo.
Poniżej kilka cech zjawiska. Należy dodać, że nie zawsze łatwo jest wykryć takie cechy produktu lub usługi, które świadczą w wprowadzaniu klientów w błąd.
- Ukryte cechy przeciwstawne; przykład: pojazd jest napędzany przez silnik elektryczny zasilany z energii powstającej z paliw kopalnych.
- Brak dowodu. Jeśli certyfikat „Jesteśmy klimatycznie neutralni” (Carbon neutral) nie podaje żadnych szczegółów czego „neutralność” dotyczy; przykład: linie lotnicze wykupią uprawnienia do emisji, które zrównoważą wytwarzanie CO2 w procesie spalania paliwa ale nie wezmą pod uwagę emisji przy produkcji samolotu, budowy i działania lotniska (np. ogrzewanie, klimatyzacja), kosztów środowiskowych związanych z dotarciem na lotnisko, pracy ludzi itd.
- „Pozerstwo”.
- Działalność firmy jest szkodliwa dla środowiska ale pozuje na jego obrońcę; przykład: koncern paliwowy eksploatujący pole naftowe na którym dochodzi do licznych wycieków i długotrwałego skażenia środowiska na znacznym obszarze w kilku miejscach na świecie chwili się projektem ochrony roślinności w skali mikro.
- Firma redukuje swoje koszty lub zwiększa przychody pod pozorem dbałości o środowisko; przykłady: ręczniki w hotelach (jw.), opłata za dostawę w firmie dystrybucyjnej.
- Brak precyzji; np. nasze produkty są ekologiczne; robimy to dla ekologii (jest to oczywiście niepoprawne sformułowanie – słowo „ekologia” jest tu użyte jako synonim środowiska, tymczasem „ekologia” to gałąź nauki).
- Bezpodstawne używanie „ekoznaków”.
Bardziej szczegółowy opis można znaleźć choćby w Wikipedii.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Greenwashing
https://en.wikipedia.org/wiki/Greenwashing
Jak rozpoznać greenwashing? Kilka przykładów opisano tutaj:
https://zapakuj.to/greenwashing-czym-jest-i-jak-go-zdemaskowac/